
W latach 2000. Halle Berry była najlepiej opłacaną aktorką w Hollywood. Jednak po czterdziestce jej kariera zwolniła. W tym roku zasiadła w jury Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes. Czy to zapowiedź jej powrotu na szczyt?
– Ten moment nie należy tylko do mnie. Ten moment należy do Dorothy Dandridge, Leny Horne, Diahann Carroll, Jady Pinkett, Angeli Bassett, Viviki A. Fox. Do wszystkich bezimiennych kolorowych kobiet, które stoją tu teraz koło mnie. Te drzwi zostały dla nas w końcu otwarte – powiedziała Halle Berry, odbierając Oscara dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej podczas ceremonii w 2002 roku. Gwiazdę doceniono za kreację Leticii Musgrove w kontrowersyjnym dramacie „Czekając na wyrok”. Ponad dwie dekady później Berry pozostaje pierwszą i jedyną dotychczas czarnoskórą aktorką z tym wyróżnieniem.

Pamiętna ceremonia zbiegła się w czasie z najlepszym czasem w karierze 58-letniej dziś aktorki. W latach 2000. Berry należała do grona najlepiej opłacanych gwiazd w Hollywood, grywała w megaprodukcjach i została „dziewczyną Bonda”. Scena, w której wychodzi z morza w „Śmierć nadejdzie jutro”, zapewniła jej tytuł najseksowniejszej kobiety na świecie. Berry nie była jednak zainteresowana statusem seksbomby. Marzyła o ambitnych rolach, własnej wytwórni i otwieraniu kolejnych drzwi następnym pokoleniom niebiałych twórców.
Kiedy skończyła czterdzieści lat, Hollywood zepchnęło ją z piedestału, podobnie jak wcześniej Demi Moore czy Pamelę Anderson. Podczas gdy one powróciły na szczyt w wielkim stylu, Berry wciąż czeka na swój zasłużony renesans.

Biografia Halle Berry jest naznaczona przemocą. Aktorstwo stało się dla niej sposobem radzenia sobie z traumą
Halle Maria Berry przyszła na świat 14 sierpnia 1966 roku w Cleveland w stanie Ohio. Jednym z jej najwcześniejszych wspomnień był moment, w którym pijany ojciec pobił jej matkę do nieprzytomności, a potem zepchnął ją ze schodów. Podobne sytuacje szybko stały się codziennością, dlatego pewnego dnia, pod nieobecność męża, Nelle Hawkins spakowała córki (Halle i jej starszą siostrę, Heidi) i wyszła, nie oglądając się za siebie. Berry nigdy więcej nie widziała ojca, a matka stała się dla niej największą inspiracją i symbolem kobiecej siły.
Niestety w szkole przyszła aktorka również nie miała łatwo. Niemal od początku była prześladowana przez kolegów i koleżanki z klasy, kilkukrotnie padła ofiarą rasistowskich ataków, które mogły skończyć się tragicznie. Berry postanowiła nauczyć się samoobrony, żeby móc stawić czoła swoim oprawcom. – Wystarczył jeden siarczysty policzek i od tego czasu nikt nie odważył się mi podskoczyć – wspomina Berry, która ukończyła szkołę z tytułem wzorowej uczennicy, czołowej cheerleaderki i królowej balu. Chcąc zarobić na studia, zaczęła brać udział w konkursach piękności. W 1986 roku została wicemiss USA i zajęła szóste miejsce w wyborach Miss World.

Kariera modelki nie była jej jednak pisana. Berry marzyła o srebrnym ekranie, dlatego pod koniec lat 80. przeprowadziła się do Nowego Jorku. Tam po kilku miesiącach wylądowała w przytułku dla bezdomnych, bo nie była w stanie się utrzymać ze swoich aktorskich zarobków. Jej los odmienił sitcom „Living Dolls”, za gażę kupiła bilety do Los Angeles, gdzie wynajęła malutki pokój na obrzeżach miasta. Niebawem zaczęła grywać pierwsze role w filmach, takich jak „Malaria”, „Nic osobistego” czy „Ostatni skaut”. W czasie zdjęć do tej ostatniego Berry została brutalnie pobita przez ówczesnego partnera, w wyniku czego niemal kompletnie straciła słuch w jednym uchu. Gwiazda nigdy nie zdradziła, kim był jej oprawca. – Aktorstwo stało się moją terapią, formą ucieczki i przestrzenią odzyskiwania kontroli zarazem. Postanowiłam przekuć cierpienie w coś twórczego, pięknego, mojego – przyznała po latach.
Halle Berry zagrała superbohaterkę w serii „X-Men”, „Kobietę-Kota” i psychiatrkę w potrzasku w horrorze „Gothika”. Oscara przyniosła jej jednak rola w „Czekając na wyrok”

Przełomem w karierze Halle Berry okazały się dwie zupełnie odmienne role: Dorothy Dandridge w filmie „Wschodząca gwiazda” oraz Storm w serii „X-Men”. Pierwsza zapewniła jej uznanie krytyków i Złoty Glob, a druga – międzynarodową sławę. Jej miejsce w Hollywood przypieczętował jednak dramat „Czekając na wyrok”. Berry wcieliła się w Leticię Musgrove, która zakochuje się w Hanku (Billy Bob Thornton), rasistowskim strażniku więziennym. Bohaterka nie wie, że to właśnie on dokonał egzekucji na jej mężu (Sean „Diddy” Combs). Jak można się domyślić, tytuł nie zestarzał się najlepiej, ale przyniósł aktorce upragnionego Oscara.
Lata 2000. należały do Berry. Gwiazda wystąpiła w „Śmierć nadejdzie jutro”, kolejnej odsłonie przygód agenta 007 (Pierce Brosnan). Jej Jinx pozostaje jedną z ulubionych „dziewczyn Bonda”. W horrorze „Gothika” Berry zagrała psychiatrkę, która zostaje oskarżona o brutalne morderstwo męża, a następnie zamknięta w szpitalu psychiatrycznym. Na ekranie partnerował jej Robert Downey Jr. Pierwszym potknięciem w karierze Berry okazała się główna rola w „Kobiecie-Kocie”, za którą aktorka otrzymała Złotą Malinę. Jako jedna z niewielu gwiazd w historii pojawiła się na gali. Statuetkę odebrała ze swoim Oscarem w ręku.

Porażka „Kobiety-Kota” zbiegła się w czasie z 40. urodzinami aktorki. – Nigdy nie czułam się lepiej, ale szybko zauważyłam, że zaczęło spływać do mnie coraz mniej zleceń – przyznała. W kolejnej dekadzie dała szereg dobrych, znośnych i marnych występów w przeciętnych i słabych filmach, jak „Ktoś całkiem obcy”, „Movie 43” czy niedawny „Związek”. Wyjątkami od reguły stały się natomiast kameralna „Druga szansa”, monumentalny „Atlas chmur” i serial „Extant: Przetrwanie”, którego Berry była także producentką. W 2020 roku spełniła kolejne marzenie i nakręciła reżyserski debiut „Poobijana”.
Halle Berry zasiadła w jury 78. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes. Czy to zapowiedź jej powrotu na szczyt?

Choć Halle Berry wciąż wymieniana jest wśród najpopularniejszych aktorek w Hollywood, jej gwiazda straciła dawny blask. Fani i krytycy wróżą jej jednak wielki powrót na wzór Demi Moore i Pameli Anderson, które reanimowały swoje kariery po pięćdziesiątce. Czy któryś z nadchodzących projektów Berry okaże się jej „Substancją” albo „The Last Showgirl”?
Aktorka pracuje właśnie nad trzema nowymi filmami: thrillerem psychologicznym „The Process”, kryminałem „Crime 101” i horrorem „Maude v Maude”, w którym partnerować jej będzie Angelina Jolie. Wszystkie trzy tytuły zapowiadają się obiecująco. Znamienny może być również fakt, że Berry zaproszono do grona jurorów festiwalu filmowego w Cannes 2025, które już niebawem wskaże tegorocznych laureatów Złotych Palm.

Halle Berry od lat łączy pracę aktorki, producentki i reżyserki z rolą mamy 17-letniej Nahli Arieli Aubry oraz 12-letniego Maceo Roberta Martineza. Po latach burzliwych związków znalazła spokój u boku muzyka Van Hunta, z którym tworzy patchworkową rodzinę. Berry angażuje się także w działania na rzecz przełamania tabu wokół doświadczenia menopauzy. „To część cyklu życia, która nie powinna być powodem do wstydu” – napisała na Instagramie 58-letnia aktorka.
Gwiazda z dumą przyjmuje upływ czasu. Z niecierpliwością wygląda nadchodzącego jubileuszu i deklaruje: – Nie mogę się doczekać sześćdziesiątki. Czuję, że to będzie moja dekada!
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.