Anankastyczne zaburzenie osobowości może rujnować relacje i poczucie własnej wartości

Potrzeba ładu, kontroli i przestrzegania zasad jest tak silnie zakorzeniona, że determinuje życie. To nie tylko bycie wymagającym wobec siebie, lecz również trwały wzorzec myślenia i zachowań, który potrafi zdominować codzienne życie, relacje i poczucie własnej wartości. O anankastycznym zaburzeniu osobowości opowiada psycholożka i psychoterapeutka Agnieszka Balicka.
– Osobowością nazywamy względnie stały, zakorzeniony wzorzec cech psychologicznych, które sprawiają, że człowiek myśli, czuje i zachowuje się w określony sposób. Przejawia się on w wielu kontekstach. Rozwija się od dzieciństwa przez lata młodzieńcze aż po dorosłość. W zaburzeniu osobowości ten wzorzec również jest trwały, ale od zdrowej osobowości odróżnia go sztywność, brak elastyczności i powtarzanie nieskutecznych strategii, nawet jeśli przynoszą cierpienie – wyjaśnia Agnieszka Balicka. W przypadku anankastycznego zaburzenia osobowości centrum świata stanowią porządek, perfekcjonizm i kontrola w odniesieniu do myśli, działań i relacji. – Osoba z tym zaburzeniem ma niezwykle małą tolerancję na elastyczność, na to, co niejasne i niepewne. Wpada w błędne koło, bo powtarzane zachowania mają tendencję do wzmacniania schematu – zauważa psychoterapeutka.
Osoby z anankastycznym zaburzeniem osobowości zmagają się z perfekcjonizmem i poczuciem niewystarczalności
Codzienność osoby z anankastycznym zaburzeniem osobowości to nieustanne rozkładanie działań na czynniki pierwsze. W efekcie zawsze znajdzie ona jeszcze jeden detal do przeanalizowania, jeszcze jeden aspekt do poprawienia. Prowadzić to może do trudności z kończeniem zadań. – Za precyzją kryje się jednak poczucie niewystarczalności, przekonanie, że nigdy nie jest się dość dobrym. Kultura nastawiona na wydajność i wyniki tylko wzmacnia te mechanizmy. Nadmierne poświęcanie się obowiązkom, zostawanie po godzinach, praca w weekendy, nawet bez presji ekonomicznej, stają się codziennością dla osoby z anankastycznym zaburzeniem osobowości. Problem w tym, że mimo ogromnego wysiłku poczucie satysfakcji nie przychodzi. Wręcz przeciwnie, rozwija się frustracja – tłumaczy ekspertka.
W parze z nią idą problemy z zaufaniem. Osoby, które cechuje anankastyczna osobowość, niechętnie delegują zadania. – Jeśli trudno im zaufać sobie w wykonaniu czegoś „wystarczająco dobrze”, tym trudniej zaufać, że ktoś inny zrobi to należycie – zauważa Agnieszka Balicka. Wyzwaniem jest też akceptacja odmienności czy poglądów odbiegających od ich własnych. Korzeni tych mechanizmów można szukać w dzieciństwie. – W surowym, wymagającym środowisku, gdzie nagradzano za perfekcję, a emocjonalne ciepło było rzadkością lub nie występowało wcale. To zakorzeniło w nich poczucie, że złudna kontrola i nieskazitelność to jedyne bezpieczne sposoby funkcjonowania. Kiedy ich nie ma, pojawia się lęk – podkreśla psychoterapeutka.

Osobowość anankastyczna nie pozostaje bez wpływu na relacje z innymi osobami
Sztywność zachowania i potrzeba nieustannej kontroli obejmują nie tylko codzienne obowiązki, lecz także wartości. – Osoby o anankastycznej osobowości krytycznie oceniają siebie i innych, dążąc do wyimaginowanego, nierealnego standardu. To odbiera im zdolność czerpania radości z bycia tu i teraz – wyjaśnia. Skupiają się na przeszłości i przyszłości, przy jednoczesnym ignorowaniu teraźniejszości, a to może prowadzić do wyczerpania emocjonalnego, nasilenia lęku czy depresji. – Z czasem u osób, które mierzą się z anankastycznym zaburzeniem osobowości, mogą pojawić się dolegliwości somatyczne: bóle napięciowe, problemy ze snem, koncentracją – wymienia psycholożka.
Ale anankastyczne zaburzenie osobowości wpływa także na relacje. Niekiedy bywa męczące dla otoczenia. Współpraca i funkcjonowanie z osobą, która nie odpuszcza, potrafi budzić złość i frustrację. – Z zewnątrz osoby o anankastycznej osobowości mogą wyglądać na zdystansowane, zimne, odcięte od emocji. Ale pod spodem często kryją się lęk, wstyd i poczucie bycia niewystarczającym. Kiedy to zrozumiemy, łatwiej nam odnaleźć współczucie zamiast irytacji – zaznacza psychoterapeutka.
Leczenie osobowości anankastycznej poprawia jakość życia
Pierwszy krok w leczeniu anankastycznego zaburzenia osobowości to dostrzeżenie, że problem istnieje. – Z pomocą bliskich, psychoterapeuty. Pozostawanie w zaburzeniu powoduje cierpienie. To znak, że warto skorzystać z pomocy – mówi Agnieszka Balicka.
W codziennych rozmowach nieocenioną pomocą mogą być bliscy, delikatnie konfrontujący schematy myślowe osób z osobowością anankastyczną: „Dlaczego uważasz, że tak powinnaś?”, „Musisz czy chcesz?”, „Co się stanie, jeśli tego nie zrobisz?”. Celem takich pytań jest uświadomienie, że „wystarczająco dobrze” też jest akceptowalne. – To dla tych osób o cechach osobowości anankastycznej często rewolucyjne odkrycie, że coś nie musi być idealne, by było wartościowe – podkreśla psychoterapeutka.
Zmiana wymaga czasu, zwłaszcza gdy od dzieciństwa nie było się wystarczająco dobrym dla najważniejszych osób. – Kluczowym jest, aby osoby, które mają anankastyczne zaburzenie osobowości, wypracowały w sobie przekonanie, że poradzą sobie z tym, co przyniesie rzeczywistość, bo są wystarczający – zaznacza ekspertka. Psychoterapia uczy odczuwania emocji i akceptowania ich różnorodności. Pomaga w łagodnym, ale konsekwentnym zmniejszaniu presji. – Pozwala spojrzeć w przeszłość i dostrzec dziecko, które zamiast ciepła dostało wymagania. Dzisiaj ten dorosły potrzebuje oddechu, odpoczynku i odpuszczenia – dodaje.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.