
Z dala od metropolii, w górskim miasteczku, od kilkunastu lat co lato odbywa się międzynarodowy progresywny festiwal performance’u i site-specific Konteksty. W tym roku kuratorka Marta Czyż w czas wojen i migracji zwołuje artystów pod hasłem poruszającym serce każdego zagubionego nomady: „Homecoming”.
Dla wielu artystów przyjazdy do położonego pośród Gór Suchych, owianego legendami dolnośląskiego Sokołowska są jak uzdrawiające odwiedziny w symbolicznym domu – miejscu sztuki, wspólnoty, wolności twórczej w otoczeniu natury. Od dwóch dekad działa tu Fundacja In Situ założona przez rzeźbiarkę i malarkę Bożennę Biskupską i Zygmunta Rytkę – jej nieżyjącego już partnera i artystę – dziś współprowadzona z córką twórczyni, Zuzanną Fogtt. Wielkim wysiłkiem podnoszą z ruin zabytkowe neogotyckie sanatorium dr. Brehmera (opisane przez Olgę Tokarczuk w „Empuzjonie”), w którym funkcjonuje Międzynarodowe Laboratorium Sztuki z galerią. Obok działa odnowiony modernistyczny Kinoteatr Zdrowie i pomiędzy tymi dwoma punktami (lub trzema, jeśli dodać „Różankę” – siedzibę fundacji i rezydencji artystycznych) toczy się życie kulturalne okolicy. Fundacja, oprócz archiwów artystycznych, rezydencji, warsztatów, wystaw, prowadzi bowiem także trzy festiwale, z których najbardziej nieoczywistym jest istniejący już 13 lat Festiwal Sztuk Efemerycznych KONTEKSTY, który ściąga w lipcu twórców i miłośników sztuki z całego świata. Tym razem, wraz z hasłem „Homecoming” (Wracając do domu), pojawią się artyści i kuratorzy z Polski, jak np. Karol Radziszewski, Filipka Rutkowska czy Waldemar Tatarczuk, Grupa Centrala i polsko-berlińska kuratorka Joanna Warsza, jak również reprezentacja z Bałkanów: Albanii, Kosowa, Bułgarii. Będą twórcy z Niemiec i najważniejsi artyści współczesnej Ukrainy: Nikita Kadan, Alina Kleytman, Zhanna Kadyrova z kuratorką Ksenią Malykh (które będą prezentować swój kraj w kolejnej edycji weneckiego biennale).

Zuzanna Fogtt: Jaki jest kontekst Festiwalu Konteksty?
– To jest w sumie 13. edycja, ale nazwaliśmy ją 11. festiwalem, bo przez ostatnie dwa lata za sprawą zespołu kuratorskiego, złożonego z Sebastiana Cichockiego, Marianny Dobkowskiej, Jakuba Depczyńskiego, Bogny Stefańskiej i Mai Demskiej, Konteksty funkcjonowały jako Kongres Postartystyczny – tłumaczy Zuzanna Fogtt z In Situ.
Jak to się stało, że na końcu świata pojawiła się tak awangardowa w zamyśle impreza? Jak mówi Zuza, wynikało to z potrzeby założycieli fundacji, Bożenny i Zygmunta, oraz ich nieustannego głodu wymiany doświadczeń z innymi twórcami. W 2011 roku, jako eksperymentalna formuła prezentacji sztuki efemerycznej, próbująca uchwycić istnienie i rozwój takiego pojęcia, odbyły się tu pierwsze Konteksty.
– Bożenna zaprosiła kuratora Łukasza Guzka – wspomina Zuzanna. – Odniósł się do pierwszych definicji Jana Świdzińskiego z 1976 roku, kiedy to w ogóle zaczął się dyskurs o sztuce efemerycznej. Pierwsza edycja to czas, kiedy Sokołowsko nie dysponowało jeszcze infrastrukturą. Był to więc naprawdę efemeryczny festiwal, działania odbywały się w przestrzeniach otwartych – w kałużach i na ulicach, adaptowały fragmenty odbudowywanego sanatorium.
Powstały wtedy bardzo ciekawe realizacje i performance‘y, m.in. Natalii LL, Józefa Robakowskiego, Marka Koniecznego, Anny i Romualda Kuterów, Jana Rylke, Ewy Świdzińskiej, Ewy Zarzyckiej czy Waldemara Tatarczuka, który w tym roku wraca do Sokołowska po latach.

Festiwal Konteksty: Pomiędzy wczoraj a jutrem
Dla organizatorów festiwalu zawsze ważna była przestrzeń do konfrontacji starej generacji tworzącej awangardowy performance, jak Jerzy Bereś czy Akademia Ruchu, z nowym pokoleniem twórców. Jak sama nazwa „sztuka efemeryczna” wskazuje, po ulotnych działaniach zwykle prawie nic nie pozostaje. Oprócz kilku „sokołowskich ikon”, jak destrukt „Łodzi postępu” legendarnego performera Zbigniewa Warpechowskiego, rekonstrukcja słynnego „Punktu obserwacji zmian w sztuce” Marii Pinińskiej-Bereś (przez Bettinę Bereś i Jerzego Hanuska) czy murowany kamień Joanny Rajkowskiej.
– Czas covidu zaburzył nieco naszą podróż ku efemerycznym eksperymentom – stwierdza Fogtt. – Klasycy performance’u powoli odchodzą, ale przychodzą kolejni odkrywcy sztuki ulotnej, a wraz z nimi publiczność. Dlatego na trzy lata oddaliśmy kierownictwo Kontekstów Marcie Czyż, współpracującej m.in. z młodym i średnim pokoleniem ukraińskich twórców.

Marta Czyż: Chcę na nowo zredefiniować tożsamość Kontekstów
Marta Czyż pojawiła się w Sokołowsku lata temu. Jak wszystkich, uwiodła ją baśniowo-artystyczna aura miasteczka.
– W 2012 roku robiłam tu małą sekcję „młodych”, jednak dopiero w 2020 roku zostałam kuratorką „Kontekstów”, pół na pół z Małgosią Sady – opowiada Czyż, historyczka sztuki i kuratorka m.in. Pawilonu Polskiego na 60. Biennale w Wenecji (z wystawą „Repeat After me II” ukraińskiej Open Group), na co dzień związana z Domem Spotkań z Historią. – Teraz, jako dyrektorka artystyczna, będę zawiadywać festiwalem przez trzy lata. Zdecydowałam się w tym roku na swój autorski program, ale w kolejnych latach chcę zapraszać do współpracy inne osoby kuratorskie.
Festiwal Konteksty to miejsce sztuki progresywnej, która ze swej natury szuka nowych form. Tu została umieszczona na odludziu, wśród dekoracji naznaczonych unikalną tradycją i mitologią. Jak patrzy na tę schedę kuratorka? Jak chce ją w tym roku wykorzystać?

– Podchodząc po raz kolejny do Sokołowska, wiedziałam, że muszę trochę zredefiniować tożsamość tego festiwalu – odpowiada Marta. – Nie na zasadzie rewolucji, ale przeniesienia akcentów. Kluczowym założeniem było to, żeby nie odwoływać się bezpośrednio do Sokołowska, bo ono przez lata zostało już w ramach Kontekstów przepracowane na wiele sposobów. Odbyła się eksploracja miejsc, historii, zakątków, postaci, lokalności, natury, uzdrowiskowej aury. Czas na nowe.
Festiwal Konteksty 2025 – sztuka wkracza do naszego życia
Chociaż Konteksty od początku były festiwalem sztuk efemerycznych, przez lata królował tam performance – i to ten klasyczny. Teraz mówimy raczej o „sztukach performatywnych”, które przekroczyły granice gatunków i mogą realizować się zarówno w teatrze, jak i w galerii czy plenerze.
– Sztuki performatywne można definiować dziś inaczej – zaznacza kuratorka. – Jak mówił Jerzy Ludwiński: jako element, który pojawia się w momencie, gdy wszystko w sztuce już się zadziało, a wszystkie tematy się wypełniły. W pewnym momencie sztuka po prostu wkracza do naszego życia. Nie oznacza to, że teraz my, siedząc tu i gadając, robimy sztukę, ale że siedzenie i dyskusje przy stole też mogą być medium artystycznym.

Festiwal Konteksty 2025: Spacerując, oglądając
Czyż zaprosiła głównie artystki i artystów dosyć klasycznych (a nawet jedną malarkę), ponieważ chodziło o to, by tym razem sztuki efemeryczne zostały przechwycone właśnie przez twórców tradycyjnych, którzy w związku z tym, być może, podejdą do zadania zupełnie inaczej, jednocześnie szukając inspiracji w odległych od performance’u obszarach. Program wymyślony przez Martę został podzielony na dwie części: jedna z nich to spacery performatywne, druga i uzupełniająca – program wideo.
– Spacery dotyczą głównego tematu „Homecoming” – wyjaśnia. – Mają fizycznie odzwierciedlać pokonywanie dystansu, ale mogą mieć długość jednego metra albo wielu kilometrów. Bo tak naprawdę będziemy dużo mówić o mentalnej „wędrówce do domu”. Teraz, w świecie migracji, dużo tych wędrówek odbywa się w naszych głowach.
To te opuszczone miejsca, zatrzaśnięte granice, zamknięte rozdziały, do których można podróżować już jedynie w wyobraźni i nie ma możliwości, by przywrócić tamte przestrzenie, sytuacje i osoby.
Festiwal Konteksty 2025: Czym jest dom?
Dla kuratorki ważne było, żeby mówić o kwestii nomadyzmu przez konkretne doświadczenia. – Stąd obecna tu ukraińska wojenna wędrówka do domu, dobrowolna lub wymuszona – wyjaśnia. – Są np. osoby, które nie chcą opuścić Ukrainy, ale muszą opuścić swoje miejscowości, których już nie ma, bo zostały zmiecione przez Rosjan z powierzchni ziemi. Jak Popasna – tak doszczętnie zniszczona, że przestała istnieć geograficznie jako miasto, nie ma jej nawet na Google Maps.
Pojawią się więc wspomniani wcześniej znakomici ukraińscy twórcy. Wspomniany wątek bałkański reprezentują m.in.: artysta z Bułgarii – badający urbanistykę Luchezar Boyadjiev czy Driant Zeneli z Albanii – twórca wideo, zajmujący się niejednoznaczną historią swojego kraju.
– Będą też dwie artystki kosowskie, ponieważ Kosowo jest najmłodszym państwem na świecie (istnieje od 2007 roku), przez niektórych niezaakceptowanym, podważanym. A jednak, kiedy jedziesz do Kosowa, słyszysz, jak cały czas toczy się tam rozmowa o miejscu, języku, kulturze jako czymś, co ma budować kraj na nowo. Bardzo mnie ciekawi, w jaki sposób Bałkany, na które już w ogóle nie spoglądamy, odbudowują się wciąż ze zgliszczy i masakry.
W tym roku jest też grupa artystów diaspory polskiej: duet z Islandii – Lukas Bury i Weronika Balcerak, z Kopenhagi – Magda Buczek i Arobal – czy Maria Magdalena Kozłowska, mieszkająca w Amsterdamie.
– To będzie opowieść o domu, którym jest Polska. Albo już nim nie jest. A także o wyborze nowego domu, bo trochę nie wiadomo, gdzie się wtedy przynależy. Czasami jest to poszukiwanie Polski w nowym miejscu, z drobiazgami, które pielęgnują pierwotną tożsamość.
Festiwal Konteksty 2025: Artyści i kuratorzy równi w hierarchii
Jak podkreśla autorka programu, do udziału w festiwalu nie zaprosiła wyłącznie osób artystycznych, lecz także architektów z Grupy Centrala – Gosię Kuciewicz i Simone’a de Iacobisa – oraz kuratorki: Katarzynę Roj i Joannę Synowiec z wrocławskiego BWA, Ksenię Malykh z Kijowa czy Joannę Warszę i Övül Ö. Durmusoglu – duet kuratorek pracujący w Niemczech m.in. na styku ze środowiskami emigranckimi. – Stają na równi z artystami – zaznacza Marta Czyż. – Uważam bowiem, że w obszarach artystycznych postępuje dehierarchizacja. Role się mieszają, dużo rzeczy robimy razem, dzieląc się odpowiedzialnością za efekt.
Uczestnicy festiwalu decydują też o programie wideo pokazywanym w Kinoteatrze Zdrowie. Zaprezentują własne prace albo wybiorą filmy polecanych twórców.
Kuratorka podkreśla, że Konteksty są unikatowe w skali kraju, o czym świadczy choćby to, że wciąż nie ma w Polsce innej imprezy o charakterze „biennalowym”.
– Chciałam się tego podjąć, bo to jeden z najciekawszych festiwali w Polsce, który daje możliwość zrobienia czegoś inaczej – uważa Czyż. – A Sokołowsko jest miejscem, do którego się wraca. Już od pierwszej wizyty znajduje się tam coś dziwnego, czarującego, wciągającego. Poza tym brakuje nam dużej międzynarodowej imprezy pokazującej uznaną sztukę współczesną, dlatego będę pracowała nad tym, by przez następne lata pojawiało się tu dużo artystów z zagranicy, o których nie mamy szansy usłyszeć. Sztuka efemeryczna w Sokołowsku może być dla nich wabikiem.
11. Festiwal Sztuki Efemerycznej KONTEKSTY odbywa się w dniach 17–20 lipca 2025 w Sokołowsku.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.