Znaleziono 0 artykułów
17.11.2022

Zdolne reżyserki nowego pokolenia, które warto znać

17.11.2022
(Fot. Getty Images)

Sprawdzają się w różnych gatunkach, eksperymentują z formą, poruszają ważne społecznie tematy. Mistrzynie horrorów, ekspertki od historii miłosnych i nowe awangardzistki – wybieramy 10 twórczyń, które nadają kształt współczesnemu kinu.

Julia Ducournau: Mistrzyni horroru

Julia Ducournau (Fot. Getty Images)

Francuska reżyserka jest drugą po Jane Champion kobietą w historii canneńskiego festiwalu, której film nagrodzono Złotą Palmą. Fabuła „Titane” przypomina makabryczny sen, w którym wszystko jest możliwe. To body horror nowego typu, choć krew leje się tu strumieniami. Reżyserka przełamuje gatunkowe stereotypy i przesuwa granice tego, co dopuszczalne, szczególnie w kontekście kobiecych protagonistek. W podobym klimacie są utrzymane poprzednie produkcje Julii Ducournau, „Raw” i krótkometrażowy „Junior”. Po kinowym sukcesie Francuzka postanowiła spróbować sił w serialach. Ostatnio pracowała przy „Rozdzieleniu”, a w przyszłym roku na Apple TV+ trafi biografia Christiana Diora „The New Look” w jej reżyserii. 

 

Emerald Fennell: Aktorka za kamerą

Emerald Fennell (Fot. Getty Images)

Zanim zdecydowała się stanąć za kamerą, mogliśmy ją oglądać w takich produkcjach takich jak „Anna Karenina”, „Dziewczyna z portretu” i „The Crown”, w którym zagrała młodą Camillę Parker Bowles. Fennell przez lata godziła karierę aktorki i scenarzystki, m.in. drugiego sezonu „Obsesji Eve”. W tym samym roku zaczęła pracować nad pierwszym pełnym metrażem. Zdjęcia do „Obiecującej. Młodej. Kobiety” ruszyły, gdy Fennell była w siódmym miesiącu ciąży. Debiut reżyserki, podejmujący temat przemocy seksualnej i walki o sprawiedliwość dla jej ofiar, okrzyknięto jednym z najważniejszych filmów dekady. Fennell otrzymała trzy nominacje do Oscara, w tym za reżyserię, ostatecznie zgarniając statuetkę za scenariusz oryginalny. W przyszłym roku do kin trafi „Saltburn” z Rosamund Pikę i Jacobem Elordim w rolach głównych.

 

Lulu Wang: Zwykłe życie

Lulu Wang (Fot. Getty Images)

Rodzice chcieli, żeby została pianistką, ale Wang miała inne plany. Bodźcem do złapania za kamerę był film Stevena Shainberga „Sekretarka”. Reżyserkę zainteresował ekshibicjonistyczny charakter kina. Wpisane w sztukę podglądactwo zainspirowało ją do nakręcenia kilku krótkich metraży o (nad)zwyczajności codzienności. Jej debiut „Sztuka kłamstwa” stał się festiwalowym przebojem, podobnie jak późniejsze „Kłamstewko”, którego premiera odbyła się w Sundance. Czarna komedia z elementami sagi rodzinnej z Awkwafiną w roli głównej została doceniona najważniejszą statuetką Film Independent, nagrody nazywanej Oscarami kina niezależnego. Wang pracuje właśnie nad pierwszym serialem „Expats” z Nicole Kidman w roli głównej oraz następnym filmem. Daty premier obu produkcji nie są jeszcze znane.

 

Natasza Parzymies: Młode polskie kino

Natasza Parzymies (Fot. East News)

Na tegorocznej liście „Power of Young Hollywood” magazynu „Variety” z najbardziej obiecującymi młodymi talentami ze świata filmu i muzyki znalazła się Polka Natasza Parzymies. Twórczyni wiralowego serialu „Kontrola” została doceniona za nieszablonowe podejście do medium oraz ekranową reprezentację osób LGBT+ w Polsce. – Wiedziałam, że to będzie pierwszy polski serial online, w którym główną rolę odgrywać będzie para jednopłciowa, ale nie zdawałam sobie sprawy, jak wywrotowe to będzie – mówi Parzymies. Po dwóch sezonach „Kontroli” reżyserka zaczęła pracować na debiutanckim filmem: – Mam nadzieję, że wkrótce będzie już można więcej o nim powiedzieć – przyznała w rozmowie z Vogue.pl.

 

Carlota Pereda: Teen movies inaczej

Carlota Pereda (Fot. Getty Images)

Hiszpańska reżyserka pracuje w branży od prawie 20 lat, a jej krótkie metraże studiuje się w rodzimych szkołach filmowych. Dopiero w tym roku Pereda zadebiutowała na arenie międzynarodowej z filmem „Świnka”. Tytuł śledzi losy Sary, otyłej nastolatki prześladowanej przez koleżanki z klasy. Gdy jej oprawczynie zostają uprowadzone, dziewczyna staje przed wyborem: pomóc policji lub się zemścić. Film Peredy to słodko-gorzka opowieść o dorastaniu, ubrana w gatunkową hybrydę slashera i teen movie. Zamiast cukierkowej wizji liceum reżyserka pokazuje, jak okrutne potrafią być nastolatki, szczególnie w cyfrowym świecie. Po sukcesie za Oceanem Pereda wróciła do Hiszpanii, gdzie kręci dwa kolejne filmy – „La ermita” i „Las rubias”.

 

Maggie Gyllenhaal: Kobiece kino, kino kobiet

Maggie Gyllenhaal (Fot. Getty Images)

Razem z bratem Jakiem dorastała w filmowej rodzinie – ich ojciec Stephen Gyllenhaal jest reżyserem i poetą, a matka Naomi Achs – reżyserką i scenarzystką. Nic więc dziwnego, że kiedy nadszedł czas wyboru kariery, zdecydowała się na pracę w branży. Przez kolejne trzy dekady grała w kasowych przebojach i niskobudżetowych produkcjach, jak „Sekretarka”, „Mroczny rycerz” czy „Przedszkolanka”. W czasie pandemii Gyllenhaal zaczęła pisać swój reżyserki debiut. „Córka”, fascynujące studium macierzyństwa i kobiecości z Olivią Colman, Dakotą Johnson i Jessie Buckley w rolach głównych, szturmem wzięło amerykańskie festiwale, zbierając niemal wszystkie najważniejsze nominacje. Teraz Gyllenhaal sprawdza się również w roli producentki filmu „Farnsworth House”, który opowie historię romansu słynnego architekta Miesa Van der Rohe’a i jego klientki Edith Farnsworth (Ralph Fiennes i Elizabeth Debicki).

 

Hanna Bergholm: Mały wielki format

Hanna Bergholm (Fot. Getty Images)

„Pisklę”, pełnometrażowy debiut fińskiej reżyserki, to opowieść o zoomersach. Tinja (Siiri Solalinna) marzy o życiu instagramowej influencerki. Przeestetyzowana rzeczywistość jest dla niej ucieczką od apodyktycznej matki i nieobecnego ojca. Pewnego dnia dziewczyna znajduje w lesie porzucone jajko, które postanawia odchować. To nieoczekiwanie zaczyna rosnąć do nienaturalnych rozmiarów. Bergholm gra z konwencją filmu grozy i cinéma verité. Zdaniem samej reżyserki „Pisklę” to owoc lat eksperymentów z krótkim metrażem, który pozwalał jej na większą swobodę formalną. Jej dotychczasowe produkcje były prezentowane na najważniejszych festiwalach short films na świecie. Teraz reżyserka planuje podbić również te dla filmów pełnometrażowych.

 

Nia DaCosta: Nowa królowa multiuniwersów

Nia DaCosta (Fot. Getty Images)

Po latach pracy z wybranymi twórcami (głównie białymi mężczyznami) Marvel postanowił poszerzyć swoje horyzonty, powierzając swoje największe produkcje niezależnym reżyserom i reżyserkom. Owocem tego eksperymentu jest genialny „Thor: Raghnarok” Taiki Waititiego czy jedyni w swoim rodzaju „Eternals” Chloe Zhao. Do ich grona dołączy niebawem Nia DaCosta i jej „The Marvels”. To przełomowy moment dla amerykańskiej reżyserki, która zaskarbiła sobie uznanie krytyków trzymającym w napięciu sequelem „Candymana” i kryminałem „Little Woods”. Znakiem rozpoznawczym reżyserki stały się wyszukane perspektywy i gra ze spojrzeniem (przy pomocy luster, ekranów i kamer), które chwalił sam Jordan Peele. Reżyser wielokrotnie powtarzał, że wróży DaCoście długą karierę.

 

Megan Park: Pocztówka ze Stanów

Megan Park (Fot. Getty Images)

Po latach grania komediach romantycznych klasy B Megan Park postanowiła spróbować sił jako reżyserka. Jej „Następstwa” okrzyknięto jednym z najważniejszych filmów minionego roku. Film podejmuje boleśnie aktualny w Stanach Zjednoczonych temat traumy bycia świadkiem szkolnej strzelaniny. Vada i Mia (Jenna Ortega i Maddie Ziegler) znały się tylko z widzenia, gdy były zmuszone ukryć się razem w szkolnej toalecie, podczas gdy na korytarzu mordowano ich przyjaciół. „Następstwa” są druzgocącym obrazem codziennej rzeczywistości milionów nastolatków. Park pokazuje jednak, że przyszłość może być inna, a nadzieją na zmianę jest właśnie pokolenie TikToka.

 

Aitch Alberto: Love stories

Aitch Alberto (Fot. Getty Images)

– Sercem tej historii jest odkrywanie siebie. Moje własne doświadczenia utwierdziły mnie w przekonaniu, że nigdy nie czujemy się lepiej niż wtedy, gdy możemy być w pełni sobą – mówi amerykańska reżyserka. „Aristotle and Dante Discover the Secrets of the Universe”, jej drugi film, to jedna z najpiękniejszych historii miłosnych tego roku. Film śledzi losy dwóch nastolatków, którzy zakochują się w sobie i spędzają razem wakacje 1987 roku. „Aristotle and Dante” to oda do mniejszości – zarówno rasowych, narodowych, jak i seksualnych – która realizuje postulaty równościowe nie tylko na ekranie, lecz także za kulisami. – Nasz zespół składał się z osób koloru i członków latynoskiej społeczności, bo wiem, że najlepiej potrafimy opowiedzieć nasze historie – mówiła Alberto. W następnym projekcie transpłciowa reżyserka chciałaby pochylić się nad tematem płci: – To będzie najbardziej osobisty projekt dotychczas – zapowiada.


Więcej inspirujących historii znajdziecie w drugim wydaniu „Vogue Polska Leaders”. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania.

Julia Właszczuk
Proszę czekać..
Zamknij