Znaleziono 0 artykułów
28.02.2022

Nowe nazwiska w świecie mody. Oni się teraz liczą

28.02.2022
Marco Rambaldi, Fot.Getty Images

Podczas mijających tygodni mody odbyły się ważne wydarzenia związane z projektantami i projektantkami u progu kariery. Z imponującej listy nowych twórców i twórczyń wyławiamy te i tych, których szczególnie warto obserwować.

W Londynie zobaczyliśmy pokaz dyplomowy Central Saint Martins i show inkubatora Fashion East. We Francji ogłoszono nominacje do LVMH Prize. Dom mody Valentino wspólnie z Camera Nazionale della Moda Italiana namaścił nową gwiazdę Mediolanu. Zatem szacowne jury, ceniona kadra naukowa, prestiżowa izba mody i luksusowy koncern wskazały najbardziej obiecujące nazwiska. Oto projektanci i projektantki, których kariery warto śledzić.

Marco Rambaldi: Queerowy romantyzm z Bolonii

Fot. Getty Images

Bolończyk Marco Rambaldi to wschodzącą gwiazda Milan Fashion Week. Wspiera go Pierpaolo Piccioli wraz z domem mody Valentino – we współpracy z Camera della Moda Italiana tworzy platformę dla obiecujących włoskich twórców i twórczyń mody. Show początkującej marki relacjonowano na profilu instagramowym Valentino, który obserwuje ponad 16 milionów wirtualnych osób. 

Na wybiegu zobaczyliśmy: słodkości, krągłości, postpłciowość, queer, kamp, dużo wełny, trochę krawiectwa, sporo bieliźniarstwa. Męskie staniki zasłaniające sutki i damskie biustonosze wydziergano na szydełku, podobnie jak seksowne mini i skąpe majtki, nałożone na ubrania. Chłopcy nosili miniówy i gorsety. Spodnie dzwony uszyto z błyszczącej dzianiny. Torebki przybrały kształt wełnianych różowych wisienek. Dominowały motywy serc i ust. Tematami kolekcji „Nuova Poetica Post Romantica” są miłość i punkowy romantyzm. Wystąpili modele i modelki w różnym wieku, reprezentujący rozmaite płcie, urody, kształty. 

Punkowo-popowa kolekcja przywodzi na myśl zarówno serial „Euforia”, a szczególnie cudowną Barbie Ferreirę w roli Kat Hernandez, jak i wizjonerskie kino Federico Felliniego, zwłaszcza „Giuliettę i duchy”.

Chet Lo: Rave w tundrze w towarzystwie Yeti 

Fot. Getty Images

Londyńczyk Chet Lo wychował się w Nowym Jorku, lecz jego rodzina wywodzi się z Hongkongu. Ubrania Lo wyglądają jak przestrzenne zjawiska z cyfrowego świata. Tymczasem barwne, cukierkowe, neonowe i kolczaste stroje to nowatorskie wyroby dziewiarskie. 

Realne i jednocześnie bajkowe są też odniesienia tych projektów. Chet Lo zafascynował się arktyczną tundrą. Urządził tu wyobrażoną imprezę techno-rave, której towarzyszyły futrzane mamuty i Yeti. Cechy tych istot wpłynęły również na ubrania. W kolekcji „The Tundra” pojawiły się słodkie futerka, błyszczące kurteczki i szale. Osobowość absolwenta Central Saint Martins wyrażają także dodatki: nauszniki wyglądające jak barwne bezy, połączone z kulami śnieżnymi, i torebki w kształcie królików, które chce się tulić pomimo kolców. 

Gwiazdą pokazu Chet Lo była Chlo Cherry, ceniona za role w filmach pornograficznych, znana z „Euforii” – w modzie najbardziej inspirującego serialu ostatnich miesięcy.

Pokaz Central Saint Martins: Edward Mendoza i Aaaron Esh 

Na wybiegu dyplomantów Central Saint Martins triumfował queerowy Edward Mendoza. Londyńczyk o peruwiańskich korzeniach tworzy modę afirmującą duże ciała. Pokazał wielkie i wielobarwne stroje na wielkich i różnorodnych modelach. Wydziergany na jednym ze swetrów wzór nawiązuje do peruwiańskich rzeźb, odkryć archeologicznych z Chavín de Huántar. Znaleziono tam między innymi posąg człowieka przeistaczającego się w jaguara. 

Edward Mendoza zachwycił się też prekolumbijską tkaniną i rzeźbami erotycznymi oraz Kulturą Moche, której częścią są imponujące złotnictwo i ceramika z I wieku. To wszytko połączył z londyńską odwagą, queerem, popartem i miłością do zabawek. 

W Londynie mieszka też Aaron Esh – dla niego źródłem inspiracji jest codzienność brytyjskiej stolicy. Projektant, którego mama Kasia Morawska urodziła się w Warszawie, uznawany jest za jednego z najciekawszych młodych brytyjskich twórców mody męskiej. Podczas show CSM pokazał bardzo udaną kolekcję dyplomową. Wcześniejsze jego projekty były inspirowane między innymi rzeźbą Morawskiej „Zrobiłam sobie futro” – rodzajem kobiecej zbroi wykonanej ze szpilek. Tym razem Esh stworzył własne rzeźby i połączył je z ubraniami, które nawiązują do krawieckich tradycji z lat 70. 

Kroje ubrań zaskakują. Spod jednej z marynarek wystaje element przypominający XVI-wieczne pludry. Encyklopedia PWN opisuje je jako „bufiaste spodnie, sięgające do połowy ud lub do kolan”. Szlachetna nieuliczna bluza z kapturem przeradza się w kaftan z pasami, które można zawiązać na supeł lub kokardę. Abstrakcyjne rzeźbiarskie detale to skany ludzkich ciał, wydrukowane w technice 3D. Aaron Esh nadaje im tajemniczą symbolikę.

LVMH Prize: Triumf różnorodności 

Pośród nominowanych do LVMH Prize panuje niespotykana różnorodność.

Na liście znaleźli się znani nowatorzy mody, tacy jak zjawiskowi Palomo Spain i Maximilian, a także duet Knwls, którego projekty noszą Dua Lipa i gwiazda „Euforii” Hunter Schafer. USA reprezentuje na wskroś północnoamerykański Erl, którego projekty A$AP Rocky wylansował na MET Gali. Przedstawicielem Paryża jest natomiast chłopięco-pastoralny Bluemarble, autor jednego z najciekawszych męskich pokazów minionego Paris Fashion Week

Szansę na wygraną ma S.S.Daley. Urodzony w Liverpoolu Steven Stokey-Daley opowiada o chłopięcości i męskości, a historię tę umieścił w kwitnącym ogrodzie, gdzieś pomiędzy przyszłością a dawnymi epokami. Zmieszał też chłopięcość i dziewczęcość. Kapelusze z kolekcji wiosna–lato 2022 pokochałaby zapewne Anne Shirley, a spódnicospodnie świetnie by leżały na Virginii Woolf. Jego ostatnie show było teatralnym performansem, który odegrali artyści z National Youth Theatre. W strojach S.S.Daley’a pięknie wyglądają Josh O’Connor i Harry Styles

Róisín Pierce jest Irlandką, absolwentką National College of Art and Design w Dublinie. Jej misternie uformowane, ręcznie wykonane białe stroje to wyraz pasji do rzeźbienia w wielu różnych materiałach. Ubrania Pierce powstają z rozmaitych skrawków, które w jej rękach nabierają symboliki i zawsze nawiązują do dziejów i kultury Irlandii. 

Przestrzenne białe kwiaty są hołdem złożonym kobietom, które od XVIII wieku przebywały w katolickich przytułkach dla pracownic seksualnych i matek, spodziewających się nieślubnych dzieci. Cierpienie, niewolnicza praca, a czasem też przedwczesna śmierć to rzeczywistość miejsc zwanych Magdalene Laundries. Zamknięte tu kobiety nie tylko prały, lecz także szyły, szydełkowały, tworzyły koronki, rozwijały unikatowe rzemiosło, do którego nawiązuje Pierce. Urodzona w malowniczym Galway projektantka upomniała się o ofiary kościoła katolickiego. 

W efektowny sposób zderza to, co skromne i spektakularne, zgrzebne i wykwintne. Czystość i niewinność dawnych szat spotyka się w jej wzornictwie z odwagą, nagością, wyrazistością, feminizmem. Wiązanie, zszywanie, zaplatanie, haftowanie – tak powstają białe majstersztyki mody, ozdobione kokardkami, marszczeniami, falbankami, haftami, tekstylnymi chmurkami i dużą liczbą kwiatów. Autorski irlandzki haute couture Róisín Pierce można zaliczyć do najpiękniejszych ubrań powstających we współczesnej Europie. 

Amesh Wijesekera (Fot. Materiały prasowe)

Związany ze Sri Lanką Amesh Wijesekera pokazała swoje projekty w ramach berlińskiego Reference Festival. Ceniona agencja Reference Studios wsparła go również nagrodą. W jego kolekcjach widać wpływ lankijskich sari, które przeprojektowywał. Pracował też z utalentowanym lokalnymi rzemieślnikami, a wszytko przez pandemię, którą spędził w rodzinnych stronach w Południowej Azji. Amesh Wijesekera urodził się w Londynie, lecz dorastał i studiował na Sri Lance, potem wrócił do brytyjskiej stolicy i związał się jednocześnie z Berlinem. 

Zwrócenie się ku temu, co bliskie, korzystanie z tego, co wokół nas, i swoista autobiograficzność mody to tendencje, które rozwinęły się w czasie kryzysu wywołanego wirusem COVID-19. Amesh przeczesał wtedy szafy mamy i babci. Sprawdził też, co robią ich sąsiedzi i jakie tkaniny można znaleźć na Sri Lance. 

Europocentryczna moda zmienia się dzięki osobom, które sięgają do swoich nieeuropejskich korzeni. Ci twórcy i twórczynie w drugim dziesięcioleciu XXI wieku przekraczają granice kulturowe, zazwyczaj podważają też inne schematy, na przykład związane z płcią i seksualnością. Globalność mody nie polega już na hegemoni estetycznej najbogatszych krajów, a zaczyna przypominać wielokulturową, wielostylową, wielopłciową czy też postpłciową mozaikę, opartą na wolności twórczej. Amesh jest jednym z jej ambasadorów.

Marcin Różyc
Proszę czekać..
Zamknij