Znaleziono 0 artykułów
06.08.2025

Najlepsze (i najgorsze) horrory 2025 roku

„Together”. (Fot. materiały prasowe)

Najlepsze horrory łączą ponadczasowy klimat kina grozy z przejmująco aktualnymi tematami. Spośród najlepszych filmów 2025 roku wybieramy najstraszniejsze, najmarniejsze i najbardziej wyczekiwane horrory, które umilą odliczanie dni do Halloween.

Najlepsze horrory 2025 roku

„Grzesznicy” to jeden z najlepszych filmów roku

 

Nowy film Ryana Cooglera, reżysera „Czarnej Pantery”, już okrzyknięto jednym z najważniejszych tytułów roku. „Grzesznicy” śledzą losy bliźniaków Elijah i Eliasa (Michael B. Jordan w podwójnej roli), którzy wracają do rodzinnego miasta, by zacząć życie od nowa. Ich mroczna przeszłość zdaje się jednak podążać za nimi niczym cień.

„Together” to świetny film na pierwszą randkę

 

Renesans body horroru trwa w najlepsze. Ubiegły rok dał nam „Substancję”, a ten – „Together”. Pełnometrażowy debiut Michaela Shanksa to kameralne love story à rebours. Tim i Millie (Dave Franco i Alison Brie, para na ekranie i poza nim) spotykają się od 10 lat, ale ich związek wydaje się nie mieć przyszłości. Mimo to decydują się na wspólną przeprowadzkę pod miasto, gdzie ich miłość zostanie wystawiona na próbę.

„Towarzysz” to najnowszy film grozy o naszej relacji z nowymi technologiami

 

Josh (Jack Quaid, syn Dennisa Quaida i Meg Ryan) spędza weekend z przyjaciółmi w eleganckiej posiadłości nad jeziorem. Towarzyszy mu dziewczyna Iris (Sophie Thatcher z „Heretic” i „Yellowjackets”), która nie odstępuje go na krok. „Towarzysz” to antyromans, który, w zupełnie inny sposób niż „Together”, rozprawia się z mitem romantycznej miłości, a także wizją związków dobie sztucznej inteligencji.

„Brzydka siostra” to współczesna baśń o cenie piękna

 

Debiut Emilie Blichfeldt opowiada historię Kopciuszka (Thea Sofie Loch Naess) z perspektywy jej przyrodniej siostry (doskonała debiutantka Lea Myren), która zrobi wszystko, by zdobyć serce ukochanego księcia. W tym celu Elvira podda się najbardziej makabrycznym zabiegom w duchu body horroru, które doceniliby sami bracia Grimm.

„Brzydka siostra”. (Fot. materiały prasowe)

„28 lat później” to trzecia część kultowej serii horrorów

 

Ponad dwie dekady po premierze „28 dni później” reżyser Danny Boyle i scenarzysta Alex Gardland ponownie połączyli siły. Owocem ich współpracy jest równie filozoficzny, co przerażający film grozy, który pokazuje, że czas wcale nie leczy ran. Grupa ocalałych z pandemii znalazła sposób na przetrwanie wśród zarażonych. Kiedy jednak Spike i jego ojciec (Alfie Williams i Aaron Taylor-Johnson) opuszczą bezpieczny azyl, odkryją rzeczywistość straszniejszą, niż mogli przypuszczać.

„Małpa” raczej bawi niż straszy, ale nie sposób się od niej oderwać

 

Choć nowy film twórcy „Kodu zła” podzielił fanów, „Małpę” warto obejrzeć dla unikatowej mieszanki makabry i czarnego humoru. Adaptacja krótkiego opowiadania Stephena Kinga śledzi losy dwóch braci (tym razem Theo James w podwójnej roli głównej), którzy wśród rzeczy nieobecnego ojca znajdują tytułową małpkę. Niepozorna zabawka skrywa jednak mroczną tajemnicę. Gdy po latach rozłąki drogi bohaterów ponownie się skrzyżują, znów poleje się krew.

„Niebezpieczne zwierzęta” podbiły serca canneńskiej widowni

 

Najlepsze, co można zrobić po maratonie trzygodzinnych filmów o sensie istnienia, to seans absurdalnego slashera, w którym niezrównoważony miłośnik rekinów rzuca porwane kobiety na pożarcie bestii. Nic więc dziwnego, że „Niebezpieczne zwierzęta” zdobyły serca canneńskiej i nowohoryzontowej widowni. Dla pełnego efektu nowy horror Seana Byrna, znanego z kameralnego „The Loved Ones”, warto obejrzeć w kinie.

„Dead Lover” to festiwalowa perełka, którą docenią fani kampowych horrorów

W programie Nowych Horyzontów znalazł się również kampowy horror Grace Glowicki, który zebrał owacje na stojąco na festiwalu w Sundance. „Dead Lover” śledzi losy spragnionej bliskości Grabarki (w roli głównej sama reżyserka). Jej marzenie spełnia się, gdy poznaje Poetę (Ben Petrie), który gotów jest spełnić jej najskrytsze pragnienia. Gdy jej ukochany ginie, bohaterka zrobi wszystko, by przywrócić go do życia.

„Dead Lover”. (Fot. materiały prasowe)

Najgorsze horrory 2025 roku

„13 dni do wakacji” zawiedzie fanów gatunku

 

„13 dni do wakacji” zapowiadano jako pierwszy polski horror z gatunku home invasion. Fani filmów grozy pokroju „Krzyku”, „To my” czy „Niewidzialnego człowieka” będą jednak zawiedzeni. Mimo obiecującej fabuły – paczka znajomych zostaje uwięziona w inteligentnym domu, gdzie zaczynają ginąć w tajemniczych okolicznościach – „13 dni do wakacji” pozostawia wiele do życzenia. Karykaturalne postacie, absurdalny kostium mordercy i plot twist, który (chyba?) próbuje powiedzieć coś o kulturze inceli pozostawiają niesmak na długo po seansie.

„Ulica Strachu: Królowa balu” to najgorszy film z kultowej serii hororrów

 

Trylogia „Ulicy Strachu” to jedne z najlepszych horrorów Netflixa. Nic więc dziwnego, że fani serii z niecierpliwością wyczekiwali kolejnego slashera z Shadyside. „Królowej balu” daleko jednak do pierwszych trzech filmów. Brak tu klimatu lat 80., w których rzekomo toczy się akcja, obsada nie dźwiga konwencji, a fabuła jest równie przewidywalna, co banalna – ot, kolejne kandydatki do tytułu królowej balu giną w coraz bardziej absurdalnych okolicznościach. Leigh Janiak, potrzebujemy cię!

„Koszmar minionego lata” można sobie darować

 

Hollywoodzka sequeloza wciąż ma się dobrze. Najnowszym odgrzanym kotletem w filmowym menu jest „Koszmar minionego lata”, który odtwarza znaną z oryginału historię, tylko robi to gorzej. Piątka przyjaciół otrzymuje tajemniczą wiadomość od kogoś, kto wie o nieumyślnym wypadku, który spowodowali w minione wakacje. A to tylko początek jego krwawej zemsty.

„Until Dawn” nie znajdzie się w naszym rankingu najlepszych filmów grozy ostatnich lat

 

Rok po tajemniczym zniknięciu swojej siostry Clover i jej przyjaciele wracają do miejsca jej zaginięcia w poszukiwaniu odpowiedzi. Niebawem oni sami giną jedno po drugim, tylko po to, by następnie obudzić się na początku pamiętnego wieczoru i przeżyć to samo raz jeszcze. „Until Dawn” to adaptacja popularnej gry survivalowej, które jest dużo bardziej wciągająca (i niepokojąca) niż sam film.

„Until Dawn”. (Fot. materiały prasowe)

„M3GAN 2.0” nie powtórzyła sukcesu oryginału

 

„M3GAN” stała się niespodziewanym przebojem kina grozy ostatnich lat. Niestety twórcy kompletnie nie zrozumieli, za co fani horrów pokochali morderczą lalkę i w drugiej cześci zrobili z niej ubraną w krzykliwe stroje superbohaterkę. Nowej M3GAN bliżej do postaci z Fortnite niż kultowej postaci na miarę Freddy'ego czy Jasona. Ten seans lepiej sobie darować.

Najbardziej wyczekiwane horrory 2025 roku

„Zniknięcia” to podobno jeden z najstraszniejszych horrorów roku

 

Po sukcesie „Barbarzyńców” Zach Cregger powraca z nowym filmem grozy. Kiedy prawie wszystkie dzieci z klasy pani Gandy (Julia Garner), przepadają bez wieści tej samej nocy o dokładnie tej samej godzinie, mieszkańcy miasteczka starają się dowiedzieć, kto lub co stoi za ich zniknięciem.

Premiera: 8 sierpnia

„Frankenstein” Guillermo del Toro warto obejrzeć dla gwiazdorskiej obsady

 

Jedną z najbardziej wyczekiwanych premier roku jest bez wątpienia nowa ekranizacja kultowej powieści Mary Shelley. W interpretacji Guillermo del Toro „Frankenstein” ma powrócić do swoich mrocznych korzeni, podobnie jak Robert Eggers zrobił to wcześniej z „Nosferatu”. W rolach głównych zobaczymy plejadę gwiazd z Oscarem Isaakiem, Jacobem Elordim, Mią Goth i Christopherem Waltzem na czele.

Premiera: 30 sierpnia

„Bride!” ma być feministyczną konkurencją dla horroru Netflixa

Gdyby tego było mało, jeszcze w tym roku do kin ma trafić „Bride!”, reinterpretacja „Narzeczonej Frankensteina” w wydaniu Maggie Gyllenhaal z Jessie Buckley w tytułówej roli.

Premiera: 2025 rok

(Fot. materiały prasowe)

Osgood Perkins nie zwalnia tempa. „Keeper” trafi do kin jeszcze w tym roku

 

Reżyser „Kodu zła” i „Małpy” powraca z kolejnym przerażającym filmem. Liz i Malcolm (Tatiana Maslany i Rossif Sutherland) postanawiają uczcić nadchodzącą rocznicę romantycznym weekendem z dala od cywilizacji. Kiedy Malcolm niespodziewanie wraca do miasta, Liz odkrywa, że ich dom skrywa mroczne tajemnice.

Premiera: 2025 rok

Za produkcję „Jestem nim” odpowiada Jordan Peele, reżyser „Uciekaj!”

 

Zanim do kin trafi najnowszy film grozy Jordana Peele'a, fani reżysera będą musieli pocieszyć się wyprodukowanym przez niego tytułem. „Jestem nim” przenosi konwencję slashera w bardzo konkurencyjny kontekst futbolu amerykańskiego. W obsadzie zobaczymy, m.in. Marlona Wayansa i Julię Fox.

Premiera: 2025 rok

Zobacz także:

Julia Właszczuk
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. Najlepsze (i najgorsze) horrory 2025 roku
Proszę czekać..
Zamknij